Witam.

Czy sprzedawca ma rację?

Zakupiłem towar na Allegro.pl ze sklepu jaki tam się oferuje kurtkę. Towar zakupiony 10 października 2007, dotarł do mojej miejscowości na 12 października 2007. Niestety nie było mnie i paczka została odebrana 29 października 2007 na poczcie. Po otwarciu i przymierzeniu kurtki okazało się, że jest za mała i to stanowczo za mała. Towar odesłałem w ten sam dzień (godzinę po odebraniu przesyłki).

Ze względu, że nie mam czasu dłużej czekać a chłodne dni nastały poprosiłem o zwrot pieniędzy (nie wymiane na inny gdyż numeracja jest mocno zanizona a nie chce kolejny raz odsyłać itp, tym bardziej że to kupujący pokrywa koszty wysyłki,).

Sprzedawca odpisał mi dziś, że nie ma możliwości zwrotu pieniędzy gdyż upłynęło 10 dni. Sprzedawca liczy sobie od momentu sprzedaży towaru na Allegro.pl a nie odbioru z poczty przez adresata.

Czy sprzedawca ma rację?

Czekam na Wasze opinie.

Pozdrówka.
Rafał

Witam!
Na miejscu tego sprzedawcy zaproponował bym jedynie wymianę kurtki na większy rozmiar, jeśli to jego błąd że dał za małą...

To nie jego wina że przesyłka została odebrana 27 października, a nie 12-tego. W ciągu 10 dni od daty zakupu musiałby zwrócić pieniądze na życzenie klienta, a w tej sytuacji może być tylko wymiana i kupujący pokrywa koszt przesyłki.

moim zdaniem termin zakupu biegnie od momentu otrzymania towaru, za który się zapłaciło, a nie od momentu zapłaty za niego.
Jeśli jest ustawowe 10 dni na zwrot towaru w zamian za zwrot pieniędzy, to przeciez żeby zwrócić towar w ciągu jakiegoś czasu trzeba w tym czasie ten towar posiadać ? Czy mam rację ?

sprzedawca to bumelat , nie ma racji , przysluguje ci prawo zwrotu bez podania przyczyny w ciagu 10 dni od dnia odbioru przesylki a nie zakupu
natomiast jesli zlozyles reklamacje to bedzie tylko wymiana a nie zwrot pieniedzy
nalezy rozgraniczyc te dwie sytuacje
bo jesli zglosiles sprzedawcy ze jest za mala to nie jest to zwrot bez podania przyczyny ale reklamacja

Termin dziesięciodniowy, w którym konsument może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia ( Art. 10. 1. Ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny).
http://portalko.pl/content/view/7/2/

Oczywiście że jest możliwość zwrotu zakupionego towaru. Taki jest przywilej konsumenta i nieważne czy towar był zakupiony przez internet czy w sklepie stacjonarny. Zresztą temat wyczerpuje artykuł na stronie spec.pl.

Podaje link: [url="http://spec.pl/komputery-i-internet/siec/czy-mozna-zwrocic-towar-kupiony-przez-internet"]Czy można zwrócić towar kupiony przez internet?[/url]

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, masz prawo do zwrotu towaru zakupionego tylko przez internet, a nie w sklepie stacjonarnym

"Obowiązujące obecnie uregulowania prawne nie dają możliwości zwrotu towaru pełnowartościowego zakupionego w siedzibie przedsiębiorcy (sklepie).Podstawą prawną w tym wypadku jest ustawa z 2 marca 2000r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności wyrządzonej przez produkt niebezpieczny /Dz.U. 00.22.271/"

Prawo do zwrotu powinno byc takie samo dla towarów zakupionych w sieci i w realu. Za granicą mozna bez problemu zwrócić kazdy towar, a u nas zawsze są z tym problemy.

Bardzo wiele zależy od samego sprzedawcy,najlepiej byłoby po prostu wymienić kurtkę na inny,większy rozmiar. Może w ten sposób uda sie załatwić tą sprawę.

To jest sprawa sporna. Ale czas się liczy od momentu doręczenia paczki do klienta. Poważna firma doręczycielska jak WysyłamTaniej(kroka).pl rejestruje kiedy datę i godzinę doręczenia i od tego czasu klient ma prawo zwrotu towaru.

Tuta j racja i podobnie jak w przypadku innych spornych spraw: warto spróbować się po prostu dogadać ze sprzedawcą, jeżeli nie da rady to dopiero wtedy dochodzić swoich praw.

Zwrot jest możliwy jeśli był niezgodny z umową.
Generalnie sklepy nie przyjmują zwrotów.
Ważne jest też to, aby sprzedającym był sklep, bo ta ustawa o niezgodności z umową dotyczy przedsiębiorcy i konsumenta i nie ma zastosowania na osoba fizyczna (sprzedający)- osoba fizyczna (kupujący).

To wynika z prawa konsumenta,ale każdy sklep ma też swój regulamin w którym jest uwzględniony zwrót oraz reklamacja towaru. Zawsze kupujacy ma takie prawo,pod warunkiem,że dany przedmiot nie jest uszkodzny.

Jeśli sprzedawca nie chce mieć w Internecie czarnego PR o co nietrudno, to powinien po ludzku wymienić kurtke na większą, jesli nie była używana i niezniszczona. Rozumiem, że sprzedaż się liczy, ale przecież nie chciałeś tej kurtki oddać zupełnie tylko wymienić. Nie rozumiem sprzedawcy..

No w zasadzie racja bo tutaj opinia bardzo szybko idzie w świat i łatwo jest sobie ją zepsuć. Warto się dogadać i tutaj apel także do sprzedawców,aby czasem iść na rękę i mieć bardzo dobrą opinię sumiennego i rzetelnego sklepu.

moim zdaniem przysługuje Ci możliwość zwrotu bez podania przyczyny. Nie wiem jak to się ma do prawa konsumenta - ale musisz to sprawdzić

[quote name='Karolan' date='12.04.2013, 11:18' post='5833']
Jeśli sprzedawca nie chce mieć w Internecie czarnego PR o co nietrudno, to powinien po ludzku wymienić kurtke na większą, jesli nie była używana i niezniszczona. Rozumiem, że sprzedaż się liczy, ale przecież nie chciałeś tej kurtki oddać zupełnie tylko wymienić. Nie rozumiem sprzedawcy..
[/quote]
Przeczytaj ze zrozumieniem. Chce oddać a nie wymienic i jako argument podaję datę. Jaka wina sprzedawcy w tym, że nie odebrał paczli od razu, tylko ta leżała na poczcie. Dalej pisze o niezgodnosci rozmiarów. Nie od dziś wiadomo, że rozmiar rozmiarowi nie jest równy (są tolerancje), więc każdy porządny sklep internetowy oprócz rozmiaru podaje dokładne dane na zasadzie długość, szerokość itd. Pytanie czy kupujący się zmierzył i skorygował ewentualnie te wymiary z rozmiarem czy nie. Czy kupił na tzw. oko. Dalej kolejne pytanie, czy sklep oprócz rozmiaru na metce podał też dokładne dane przedmiotu. Moim zdaniem wychodzi tu nie tylko sprawa reklamacji (dojście do tego dlaczego kurtka przyszła za mała na podstawie tych danych bym nie odważyła się rozstrzygać, może być wina zarówno kupującego jak i sprzedającego), ale tego, że kupujący odnoszę wrażenie, że sam nie wie czego chce. Fakt, że ma prawo odesłac towar bez podania przyczyny w terminie 10 dni od ODEBRANIA towaru. Tu nie potrzeba żadnego argumentu. Jednak to co zaczął kupujący, sądząc z jego opisu to nie zwrot towaru bez podania przyczyny, tylko reklamacja ze względu na zły rozmiar. Pisząc maila że zły rozmiar rozpoczął ścieżkę reklamacji, blokując zwrot bez podania przyczyny. Argument daty nie ma tu znaczenia, bo to jego problem, a nie sprzedającego. I tu uważam jest sedno całej sprawy

To jest raczej niezgodność towaru z umową, chyba że to po Twojej stronie był podany błędny rozmiar.

No i jak ostatecznie zakończyła się ta sprawa? Oddałeś towar bez problemów czy jednak allegro rozstrzygało ten spór? Jeżeli wątek jest jeszcze aktualny i zaglądasz na forum to koneicznei daj znać,tak nawet z czystej ciekawości. Czekamy na TWoją odpowiedź.

Powinien przyjąć zwrot i tyle. Wystaw komentarz jak trzeba i tyle za towar niezgodny z opisem. Sam szybko się odezwie.