demetria427
17.07.2013, 13:26
Trzy przyjaciółki po powrocie z dwutygodniowych urlopów dzielą się wspomnieniami.Pierwsza mówi:- Pierwszego wieczora poznałam jednego urzędnika. Trzynaście dni robił "podchody" no ale czternastego w końcu przespaliśmy się.Druga:- A ja poznałam pierwszego wieczora polityka. Przeleciał mnie tej samej nocy a potem przez trzynaście dni chodził za mną i prosił żebym nikomu nic nie mówiła.Trzecia na to:- W pierwszy wieczór na dyskotece zatańczyłam ze studentem, poszliśmy potem do mnie zakosztować trochę seksu i kiedy czternastego dnia wyszedł z łóżka i otworzył okno to tylko krzyknął - O ku**a, to tu jest morze!
Mario22
20.07.2013, 11:24
Początki motoryzacji.
Hrabia ze służącym jadą automobilem.
Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w 4 konie.
- Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy..
Niesamowityt żarcik
heheheheh
KowalkiewiczLukasz
2.08.2013, 14:35
Zdyszany Jasiu wbiega do klasy.
Pani pyta go:
- Jasiu co się stało?
- Gonili mnie dwaj mężczyźni
- Jesteś cały?
- Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego.
Jasiu pyta tatę:
- Czemu mam tylko dwa guziki przy spodniach a ty masz cztery.
- Bo masz małego orzełka a tata ma dużego.
Na drugi dzień Jasiu idzie z tatą do kościoła.
Idzie ksiądz w takiej czarnej szacie co ma dużo guzików i mówi:
- Ten to dopiero ma orła.
Pani na lekcji pyta dzieci:
-Jak sobie wyobrażacie św. Mikołaja?
Dzieci odpowiadają, że jako starszego grubszego pana.
Pani pyta o to samo Jasia.
Jasio odpowiada:
-Ja wyobrażam sobie Mikołaja jako
starszego grubszego pana z dużą DUPĄ.
- A dlaczego?
- Bo mój tata powiedział, że gówno pod choinkę dostanę!
Mario22
23.08.2013, 18:37
Mały Szkot mówi do ojca:
- Tato, wyobraź sobie, że zaoszczędziłem dzisiaj 10 pensów bo zamiast pojechać autobusem, biegłem za nim!
- Idioto! Gdybyś biegł za taksówką zaoszczędziłbyś 5 funtów!
sebaglik79
4.09.2013, 10:16
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
adamtomas
28.09.2013, 9:13
Młody chłopak, pop i oficer Politbiura lecą samolotem. Nagle silnik przestaje działać - są tylko dwa spadochrony.
Oficer Politbiura mówi "Dajcie mi spadochron, tylko ja ochronię ojczyznę przed imperialistycznymi szpiegami" i wyskakuje.
Na co pop: "Chłopcze, ja jestem już stary, swoje przeżyłem, weź ten spadochron". Ale chłopak już wyskoczył bez spadochronu, dla niego trud skończony.
sebaglik79
8.10.2013, 10:05
Najgorsze połączenie chorób, to Alzheimer i biegunka - biegniesz, ale nie wiesz dokąd.
adamtomas
8.12.2013, 12:22
Blondynka wypełnia wniosek o wydanie duplikatu karty. Zacina się na polu "przyczyna". Doradca podpowiada jej:
- Napisze pani "trzy razy nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN".
Blondynka pisze: "Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN."
mariusztobczyk
10.03.2014, 9:53
Do pewnej rodziny przyjechali goście.
Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie.
Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha.
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości.
Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się go:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.
wiolakrk
12.03.2014, 10:14
Ten ostatni dobry
rozyczka
12.03.2014, 21:20
[quote name='wiolakrk' date='12.03.2014, 11:14' post='7589']
Ten ostatni dobry
[/quote]
Całkiem całkiem
zzbyszekziom2
23.03.2014, 19:55
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
cezarynowakx
26.03.2014, 9:40
dobre zbychu
Dowcipy w dziale Zakupy w sklepach online - musiałem zajrzeć
całkiem niezłe dowcipy, w szczególności ten z gwizdaniem ;P
gilnata82
28.04.2014, 12:00
Kobieta otwiera szafę, a tam... jej suknie wychodzą z mody
[quote name='zzbyszekziom2' date='23.03.2014, 19:55' post='7653']
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
[/quote]
Sama prawda +1
hrabinia
26.06.2014, 13:07
Dowcipy bardzo fajne. można się pośmiać. To miły pomysł.
Świetny pomysł na umieszczenie dowcipów. Ja żadnych nie znam więc tylko czytam.
gorski_p89
7.08.2014, 9:11
Zapłakany Jaś wraca do domu:
- Synku, co się stało?
- Spóźniłem się na zakończenie roku i dla mnie zostało najgorsze świadectwo.
dankawawa85
10.10.2014, 15:58
W aptece
- Macie jakiś środek na porost włosów?
- Mamy.
- Dobry?
- Panie, rewelacyjny! Widzicie tego wąsacza za kasą?
- No i?
- To moja żona, próbowała tubkę zębami odkręcić.
Pewna kobieta, spowiadając się mówi do księdza:
- Proszę księdza, siedem razy zdradziłam swego męża..
- Oj, piekło, córko, piekło!- odpowiada ksiądz.
- Nie piekło, ino swędziało...
Dobry dowcip. Podoba mi się.
AnnabelleShake
29.10.2014, 12:12
Fajny fajny polecam cos od siebie.
Siedzi Stalin u siebie w gabinecie, pali fajkę.
Dzwoni do niego sekretarz i mówi:
- Towarzyszu Stalin, przyszedł do was człowiek,
który twierdzi, że potrafi przepowiedzieć
przyszłość.
- Rozstrzelać - odpowiada Stalin, odkłada
słuchawkę i myśli:
- Ech, ci oszuści... Jakby znał przyszłość, toby
tu nie przyszedł.
krzyszwarmo18
29.10.2014, 19:02
Nowak dobiera się do żony. Ale ta narzeka:
- Oj, kochanie, dzisiaj boli mnie głowa.
- To może ja skoczę do sąsiadki po tabletkę i wrócę za godzinkę..
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni. Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła. Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa.
I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią.
- Ileż to lat macie, hrabio?
- Osiemdziesiąt, moja panno!
- Powiada pan? Nie dałabym...
- Bo też i ja bym prosić nie śmiał!
- Wiesz, co zazwyczaj mówią do mnie kobiety, gdy pytam je o seks?
- Nie.
- Skąd wiedziałeś?!
twojtyp
21.11.2014, 11:39
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona.
- Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.
stanowczyf
14.12.2014, 11:38
baba: panie doktorze nikt mnie nie sznuje
doktor: następny proszę!
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem niewidzialna!
- Kto to powiedział?!
Dziennikarz pyta parę małżeńską obchodzącą złote gody:
- Jak państwu minął ten czas?
- Jak 5 minut - odpowiada żona.
-...pod wodą bez akwalungu - dodaje mąż.
bangutessi1983
16.12.2014, 15:58
pojawiam się i znikam, powiedział murzyn na pasach
Przychodzi kobieta w ciąży do lekarza na prześwietlenie brzucha.
Lekarz się odzywa:
- Mam dobrą i złą wiadomość.
- To ja wolę złą na początek - mówi kobieta.
- Pani dziecko jest rude.
- A dobra?
- Nie żyje.
Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona.
- Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.
przemek20
3.01.2015, 19:22
Nauczycielka na lekcji:
- Kowalski, dlaczego nie masz w zeszycie wczorajszego tematu lekcji?
- Bo to nowy zeszyt
- A gdzie stary?
- Stary w robocie
Przedator
12.02.2015, 15:47
Morze Karaibskie, XVII wiek. Statek piracki płynie, z bocianiego gniazda słychać głos:
- Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!!
Kapitan spokojnie:
- Nie bójcie się kamraci! Zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi moją czerwoną koszule i do abordażu! Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
- Odwagi kamraci!! Dajcie mi moją czerwoną koszule i do walki. Zwyciężymy!!!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon zdobyty. Pierwszy oficer pyta:
- Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
- Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, że przynosi szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, że nie da się mnie zranić. Więc swoi walczą jeszcze zacieklej, wrogowie tracą ducha. W tej chwili rozlega się okrzyk:
- Kapitanie, pięć fregat od dziobu! Kapitan zaś spokojnie:
- Podajcie mi moje brązowe spodnie.
przemek20
20.02.2015, 17:01
Kontrola drogowa zatrzymuje blondynkę:
- Ma pani gaśnicę?
- Mam.
- A trójkącik?
- Wczoraj zgoliłam.
Nowak dobiera się do żony. Ale ta narzeka:
- Oj, kochanie, dzisiaj boli mnie głowa.
- To może ja skoczę do sąsiadki po tabletkę i wrócę za godzinkę...
tomasz.kwiecien2
4.03.2015, 14:18
nie umiem wymyślać dowcipów ale tu niektóre są naprawde świetne
Dwie blondynki stoją nago przed lustrem. Jedna z nich ma czarne owłosienie łonowe.
- Widzisz – mówi do drugiej - taka całkiem głupia to ja nie jestem!
mariusz3
9.04.2015, 11:14
Dowódca pyta szeregowego:
- Co mamy napisać na twoim nieśmiertelniku, żołnierzu? Protestant, Katolik czy Żyd?
- Nic. Jestem niewierzący.
- A gdybyś został ranny, kogo powinniśmy wezwać: Pastora, księdza czy rabina?
- Wezwijcie lekarza.
tomasz.kwiecien2
10.04.2015, 13:18
świetne kawały
janekbis
22.04.2015, 0:38
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
tak dowcipy są bardziej śmieszne niż moje ;p
kozzanna85
13.05.2015, 11:12
Przychodzi babcia do lekarza, lekarz pyta:
- Co pani dolega?
- Boli mnie brzuch.
- A co pani jadła?
- Śledzie w puszce.
- Były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam.
krzyssto
3.06.2015, 14:34
Baca leży goły na trawniku.
Przychodzą turystki i się pytają:
- baco co robicie?
- a konia se posę
Ksiądz pociesza faceta:
- To nic, że masz pryszcze, 20 dioptrii, krzywe zęby i garb. Bóg cię, synu, kocha.
Na to facet:
- Aż strach pomyśleć, jakbym wyglądał, gdyby mnie nie kochał!
krystian886
11.08.2015, 17:05
- Jasiu, a gdzie jest wasz tatuś? - dopytuje się ciekawski sąsiad.
- Pojechał na trzy lata do Ameryki.
- A dlaczego was ze sobą nie zabrał?
- Bo my w tym napadzie nie braliśmy udziału.
kunhella
12.08.2015, 21:10
Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet.
Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Tak? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.
- O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...