REKLAMA
DEBATA MISTRZÓW

Czy firma w internecie to nadal „żyła złota”?

2010-05-11 06:00
publikacja
2010-05-11 06:00

Czy firma w internecie to nadal „żyła złota” czy też rynek jest już na tyle przesycony, że są niewielkie szanse na sukces?

Polski rynek e-biznesu wciąż rośnie. Szacunkowa wartość samego sektora e-handlu wyniosła w 2009 r. ponad 13 mld zł. To ok. 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Od kilku lat kolejne firmy odnoszą sukcesy w Internecie. Liczba nowych e-biznesów także rośnie, szczególnie ostatnio, gdy można na nie otrzymać pieniądze z UE. Czy w związku z tym wciąż można odnieść sukces w e-biznesie?

Osiągnięcia internetowych gigantów, takich jak Allegro.pl, Fotka.pl czy dobrze znanej Naszej Klasy i innych, mniejszych firm skłaniają do myślenia, że e-biznes jest prosty. Wydaje się, że każdy, kto tylko będzie miał dobry pomysł ma szansę na sukces.

Fakt jest jednak taki, że owszem, teoretycznie e-biznes jest prosty, ale w praktyce nie jest łatwy. Jest prosty, ponieważ (ogólnie rzecz biorąc) zasady jego tworzenia nie są skomplikowane. E-biznes nie jest jednak łatwy, gdyż to wciąż biznes. Sam pomysł nie wystarczy. Trzeba go zrealizować, a następnie (co ważniejsze) dobrze sprzedać. E-biznes wymaga pracy i poświęceń, czasem większych niż prowadzenie firmy poza internetem.

Czym tak naprawdę jest e-biznes?


Przed rozpoczęciem poszukiwań odpowiedzi na tytułowe pytanie, warto jednak zatrzymać się na chwilę, aby dokładniej zrozumieć, czym tak naprawdę jest e-biznes.

E-biznes to z definicji biznes elektroniczny, w praktyce biznes działający w Internecie. Tak jak w przypadku innych form przedsiębiorczości, wyróżniamy różne rodzaje e-biznesu: B2B (np. giełdy towarowe, katalogi branżowe), B2C – najpopularniejszy obszar e-biznesu (wszelkiego rodzaju sklepy internetowe), C2C (aukcje internetowe) i rzadko występujący C2B (np. tzw. aukcje odwrotne). Największymi sektorami pod względem ilości zamówień są oczywiście B2C i C2C.

W ramach e-biznesu typu B2C warto zająć się dwoma najistotniejszymi rodzajami: handlem internetowym i e-biznesem opartym o e-usługi, pomijając różnego rodzaju usługi finansowe czy turystyczne. W jakim celu wprowadzać takie rozróżnienie?

Dlaczego sklep internetowy nie jest książkowym wzorem e-biznesu?


W praktyce działalność sklepu internetowego nie różni się bardzo od zwykłego sklepu stacjonarnego. System składania zamówień w sklepie (czyli serwis WWW) jest dostępny całą dobę i zamówienia można składać w każdej chwili. Mimo to, w uproszczeniu, można przyjąć, że pozostałe aspekty działania e-sklepu są takie same, jak w wypadku sklepu stacjonarnego.
Sytuacja się zmienia, gdy towar zamówiony przez klienta można dostarczyć niezwłocznie po zamówieniu, z wykorzystaniem automatyzacji. Udział człowieka w procesie realizacji zamówienia jest mały lub nawet niepotrzebny. Wtedy właśnie mamy do czynienia z e-usługą, prawdziwym e-biznesem, który wykorzystuje wszystkie zalety Internetu. Tego rodzaju e-biznes świadczy usługi i dostarcza produkty w pełni elektronicznie. Przykładami są wszelkiego rodzaju serwisy z płatną zawartością (produkty informacyjne) lub usługami, wydawnictwa e-booków lub audiobooków, serwisy umożliwiające korzystanie z oprogramowania przez sieć (tzw. SAAS, software as a service) i inne dostarczające produkty lub usługi w wersji cyfrowej.

Przewaga automatycznego e-biznesu


Prawdziwy, automatyczny e-biznes jest o wiele bardziej skalowalny i daje dzięki temu ogromne możliwości wzrostu. Zwiększanie liczby klientów w wielu przypadkach może się odbyć bez znacznego zwiększania kosztów. Prawdziwy e-biznes o wiele szybciej może także osiągnąć rentowność, gdyż koszty jego działania są mniejsze, a tym samym marża większa niż w wypadku sklepu internetowego.

W przypadku e-usługi największy koszt ponosi się na początku, przy tworzeniu systemu e-biznesu – serwisu WWW wraz z potrzebnym oprogramowaniem do automatycznego przyjmowania i dostarczania zamawianych przez klienta produktów czy usług. Później, gdy e-biznes już działa, koszty są mniejsze. W przypadku dobrze zaprojektowanego e-biznesu, jeden człowiek może świadczyć usługi (np. pisać płatne artykuły) dla kilkuset, nawet kilku tysięcy osób. W celu podniesienia zysku, bardzo często trzeba inwestować tylko w rozwój (nowe produkty i usługi oraz ich promocję). Koszt przechowania czy dostarczenia klientowi wyrobu cyfrowego jest znikomy.

W przypadku sklepu internetowego każde nowe zamówienie ma zawsze określony, stały koszt. Handel internetowy ma w związku z tym ograniczenia. Zwiększenie obrotów e-sklepu nie przekłada się tym samym na wzrost zysków, gdyż jednocześnie rosną też koszty.

W wypadku e-biznesu, bazującego na e-usłudze, skalowalność jest o wiele większa. W przeciwieństwie do e-sklepu, kilkukrotne zwiększenie liczby klientów nie powoduje znaczącego zwiększenie kosztów. Koszt obsłużenia nowego klienta jest bardzo mały w stosunku do przychodu, jaki jest generowany dzięki nowej sprzedaży.

Czy warto robić e-biznes? – dane i wyniki badań

Sklepy internetowe to jednak wciąż najpopularniejszy wśród początkujących przedsiębiorców rodzaj e-biznesu. Mają jedną, dużą zaletę. Stworzenie i prowadzenie e-sklepu jest stosunkowo proste – nie trzeba wyrafinowanego pomysłu, jest bowiem dużo gotowych rozwiązań technicznych. Sprawdźmy więc jak to jest w rzeczywistości i jakie są szanse na sukces nowego przedsięwzięcia tego rodzaju.

Podstawą dobrej analizy rynku jest sprawdzenie jego wielkości i trendu. W przypadku e-biznesu wiemy, że liczba internautów w Polsce wciąż systematycznie rośnie. Według różnych badań, odsetek użytkowników Internetu w populacji Polaków w 2009 r. zawierał się w przedziale 44 – 59 proc. Dla porównania w Niemczech jest to, wg Eurostat, 79 proc., w Szwecji 86 proc., a w USA ok. 80 proc. Wciąż jest więc w Polsce miejsce na wzrost tej liczby. Można w takim razie założyć, że liczba potencjalnych klientów e-sklepów powinna dalej rosnąć.

Potwierdzają to także niezależne badania przeprowadzone przez serwis Money.pl: Perspektywy dla internetowego handlu wciąż są optymistyczne. Liczba e-klientów będzie nadal rosła. Chęć kupowania w sieci w przyszłości deklaruje ponad 90 proc. internautów badanych w listopadzie 2009 przez Money.pl. Jak w takim razie wygląda wartość rynku handlu internetowego? Według szacunków Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego, wartość towarów i usług kupionych za pośrednictwem Internetu w ubiegłym roku przekroczyła 13 mld zł (w tym 6 mld zł to szacunkowa wartość transakcji w serwisie aukcyjnym Allegro.pl). 7 mld zł (po odjęciu transakcji zrealizowanych na aukcjach) to wystarczająco dużo, by móc liczyć, że uda się znaleźć kawałek tortu dla siebie.

Jak w obliczu tych danych wygląda więc konkurencja na tym rynku? Według raportu „e-Handel Polska 2009”, przygotowanego przez serwis Sklepy24.pl, można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że w grudniu 2009 było w Polsce ok. 7,5 tys. sklepów internetowych.

W raporcie można jednak przeczytać także, że mimo wzrostu liczby internautów i wartości kupowanych przez nich produktów, obroty polskiego e-handlu i liczba internautów kupujących online rosną obecnie znacznie wolniej, niż liczba sklepów internetowych. To główny powód znaczącego zaostrzania się konkurencji w ramach tego sektora.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na inny fakt z raportu Sklepy24.pl. Sklepy ze stażem poniżej dwóch lat stanowią aż 50,9 proc. ogółu sklepów internetowych w Polsce. Oznacza to, że połowa istniejących sklepów wciąż walczy o swoje miejsce na rynku, co nie pozostaje bez wpływu na jego konkurencyjność. Dodatkowo, co trzeci sklep internetowy ma sprzedaż nie przekraczającą 10 tys. zł miesięcznie, a co drugi osiąga sprzedaż z przedziału 10 – 100 tys. zł.

Widać więc wyraźnie, że e-handel nie należy do łatwych. Nawet do 30 proc. młodych sklepów (do dwóch lat) ma sprzedaż nieprzekraczającą 10 tys. zł miesięcznie. Przy małej marży zyski nie są w związku z tym duże. Trudno więc także o szybkie osiągnięcie rentowności i utrzymanie jej na przyzwoitym poziomie. Zwłaszcza, że każdy e-biznes wymaga największych nakładów na początku działalności.

Czy w e-biznesie wciąż można odnieść sukces?

Czy w ramach rynku sklepów internetowych są więc szanse na sukces? Oczywiście, że tak. Tam gdzie jest konkurencja, są też pieniądze. Tym bardziej, że rynek ten wciąż powinien rosnąć i nie jest jeszcze tak konkurencyjny jak rynki zachodnie. Cały czas jest jeszcze miejsce na wzrost liczby klientów, jednak nie będzie on już tak dynamiczny, jak dotąd.
A co z „prawdziwym e-biznesem”? Czy przytoczone wyniki badań i obliczenia mają zastosowanie w przypadku analizy dla e-usług? Jak najbardziej tak, jednak w obliczu wspomnianych wcześniej badań i wyliczeń, e-biznes oparty o e-usługę prezentuje się znacznie lepiej. Na jego korzyść działać będzie zwiększająca się liczba osób korzystających z Internetu, a także dalszy postęp technologii, który powodować będzie, że coraz więcej spraw będziemy chętniej załatwiać przez Internet. E-biznes oparty o e-usługę może być trudniejszy do stworzenia, jednak powinien osiągnąć rentowność dużo szybciej niż e-sklep, dzięki znacznie wyższej marży.

W takiej sytuacji odpowiedź na tytułowe pytanie wydaje się stosunkowo prosta. Istniejące firmy handlowe czy handlowo-usługowe, które jeszcze w Internecie nie sprzedają, powinny jak najszybciej znaleźć się w sieci. Internet staje się z roku na rok coraz ważniejszym kanałem sprzedaży. Nie tylko sprzedaży za jego pośrednictwem, ale pod jego wpływem. Konsument dowiaduje się o produkcie lub usłudze w Internecie, ale zakupu dokonuje w tradycyjny sposób.

Osoby myślące o rozpoczęciu działalności w Sieci powinny zaś rozważyć stworzenie biznesu w dużej mierze automatycznego, opartego na e-usłudze, zamiast e-sklepu. Mimo że tego rodzaju przedsięwzięcie jest trudniejsze do stworzenia (ze względu na wyższą barierę technologiczną), to jednak powinno ono znacznie szybciej osiągnąć rentowność, mając jednocześnie większe możliwości rozwoju. To niezwykle ważne w przypadku początkujących przedsiębiorców, którzy nie mogą sobie pozwolić na długotrwałe finansowanie nierentownego biznesu.

Warto przy tym pamiętać, że największe firmy internetowe to wciąż zdecydowanie mniejsze przedsiębiorstwa, w porównaniu z przedstawicielami zwykłego biznesu. Co więcej, sukcesy takich serwisów jak Nasza Klasa czy Allegro.pl nie zdarzają się codziennie. Rynek się wciąż rozwija, ale to nie wystarczy, by odnieść sukces. Jest on możliwy, ale wymaga pracy i poświęcenia, tak samo jak w wypadku zwykłego biznesu.

Janusz Maruszewski

 

Źródło:
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~Tomek
Żyłą złota bym tego nie nazwał, biznes jak biznes, wymaga ogromnego zaangażowania a także inwestycji, nie da się ukręcić milionów z niczego. Ludzie którzy wierzą w sukces w 5 minut przy zerowych nakładach mocno się przeliczą.
http://netpoint.systems
~kimin
Ja też postanowiłem stworzyć wizerunek mojej firmy w internecie dlatego powierzyłem to https://www.netwave.pl/ końcowy efekt był bardzo zadowalający z czego dumnie korzystam do dziś 
~turysta66
Proponuję poczytać o tym jakie tworzona strona może przysporzyć problemy http://twojepc.pl/news32939/Jedna-strona-wiele-problemow.html
~Katarzyna40
Ja polecam biztarget.pl
Mają bardzo szeroką ofertę, rozbudowane opcje działań marketingowych:
- social media (od Facebooka do Linkedin)
- pozycjonowanie
- google adwords
- buzz marketing
- copywriting
Korzystam z ich usług od pół roku jestem bardzo zadowolona z efektywności ich działań.

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki