naszaszkolna szczecin i okolice w obiektywie maxa dreblowa 320164
- znaleziono 9 produktów w 9 sklepach
Szczecin I Okolice W Obiektywie Maxa Dreblowa WALKOWSKA
Książki>Nauki przyrodnicze. Matematyka. Geografia>Geografia>Geografia gospodarcza, polityczna, osadnictwa>Europa>Europa Środkowa i Wsch...
0x0033f6ec00000000
Sklep: Gigant.pl
Szczecin i okolice w obiektywie Maxa Dreblowa Walkowska
Albumy / Krajoznawcze
Album ze zdjęciami najsłynniejszego przedwojennego szczecińskiego fotografa. Najsłynniejsze ujęcia i prawdziwe unikaty. Opracowane i opisane przez wielkiego miłośnika i znawcę tematu, autora książek i artykułów nt. przedwojennego Szczecina. Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania.
Sklep: Booksnet.pl
Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa WALKOWSKA
PolskaAlbumy
Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania.Tak rozpoczęła się moja znajomość z pierwszym w historii zawodowym fotoreporterem Pomorza Zachodniego. Od tej chwili na dźwięk imienia i nazwiska Max Dreblow robiłem się czujny, a po krótkim czasie jego charakterystyczne zdjęcia, opisane małymi drukowanymi literkami, umiałem wyłowić z szarej masy innych pocztówek, nawet w największym bazarowym tłoku. Z rosnącym podziwem tropiłem też jego historię. Poznałem losy skromnego chłopaka, który na przekór wszystkim postanowił zrealizować swoje wielkie marzenie i przez całe życie po prostu fotografować.Dreblow kochał morze, a szczególnie fascynowały go statki. Postanowił uwiecznić na kliszy każdą pływającą jednostkę odwiedzającą Szczecin lub Świnoujście! Proszę pamiętać, że na początku XX wieku niemiecki Stettin był jednym z największych portów Europy. Tu działała słynna stocznia Vulcan, a z jej pochylni spływały najpotężniejsze i najszybsze statki. Dreblow pozostawił po sobie tysiące wyjątkowych prac. Nie przewidział tylko, że wojna rozrzuci jego dorobek po całym świecie. Część zdjęć zaginęła. Do dziś nikt nie odnalazł fotografii samego Mistrza. Kto wie może nigdy nie istniała? A może Dreblow sam dbał o to, by nikt nie zrobił mu zdjęcia... Ciekawe dlaczego?Roman Czejarek
Sklep: Booknet.net.pl
Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa walkowska
Albumy i komiksy>Albumy
Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania.Tak rozpoczęła się moja znajomość z pierwszym w historii zawodowym fotoreporterem Pomorza Zachodniego. Od tej chwili na dźwięk imienia i nazwiska Max Dreblow robiłem się czujny, a po krótkim czasie jego charakterystyczne zdjęcia, opisane małymi drukowanymi literkami, umiałem wyłowić z szarej masy innych pocztówek, nawet w największym bazarowym tłoku. Z rosnącym podziwem tropiłem też jego historię. Poznałem losy skromnego chłopaka, który na przekór wszystkim postanowił zrealizować swoje wielkie marzenie i przez całe życie po prostu fotografować.Dreblow kochał morze, a szczególnie fascynowały go statki. Postanowił uwiecznić na kliszy każdą pływającą jednostkę odwiedzającą Szczecin lub Świnoujście! Proszę pamiętać, że na początku XX wieku niemiecki Stettin był jednym z największych portów Europy. Tu działała słynna stocznia Vulcan, a z jej pochylni spływały najpotężniejsze i najszybsze statki. Dreblow pozostawił po sobie tysiące wyjątkowych prac. Nie przewidział tylko, że wojna rozrzuci jego dorobek po całym świecie. Część zdjęć zaginęła. Do dziś nikt nie odnalazł fotografii samego Mistrza. Kto wie może nigdy nie istniała? A może Dreblow sam dbał o to, by nikt nie zrobił mu zdjęcia... Ciekawe dlaczego?Roman Czejarek...
Sklep: Prolibri.pl
Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa - Roman Czejarek
Książki & Multimedia > Książki
Opis - Album ze zdjęciami najsłynniejszego przedwojennego szczecińskiego fotografa. Najsłynniejsze ujęcia i prawdziwe unikaty. Opracowane i opisane przez wielkiego miłośnika i znawcę tematu, autora książek i artykułów nt. przedwojennego Szczecina. Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania. Nazwa - Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa Autor - Roman Czejarek Oprawa - Twarda Wydawca - Walkowska Kod ISBN - 9788361805038 Kod EAN - 9788361805038 Wydanie - 1 Rok wydania - 2010 Język - polski Format - 21.5x31.0cm Ilość stron - 200 Podatek VAT - 5%
Sklep: InBook.pl
Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa walkowska
Książki naukowe>Geografia>Geografia gospodarcza i polityczna>Europa>Europa Środkowa i Wschodnia>Polska
Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania.Tak rozpoczęła się moja znajomość z pierwszym w historii zawodowym fotoreporterem Pomorza Zachodniego. Od tej chwili na dźwięk imienia i nazwiska Max Dreblow robiłem się czujny, a po krótkim czasie jego charakterystyczne zdjęcia, opisane małymi drukowanymi literkami, umiałem wyłowić z szarej masy innych pocztówek, nawet w największym bazarowym tłoku. Z rosnącym podziwem tropiłem też jego historię. Poznałem losy skromnego chłopaka, który na przekór wszystkim postanowił zrealizować swoje wielkie marzenie i przez całe życie po prostu fotografować.Dreblow kochał morze, a szczególnie fascynowały go statki. Postanowił uwiecznić na kliszy każdą pływającą jednostkę odwiedzającą Szczecin lub Świnoujście! Proszę pamiętać, że na początku XX wieku niemiecki Stettin był jednym z największych portów Europy. Tu działała słynna stocznia Vulcan, a z jej pochylni spływały najpotężniejsze i najszybsze statki. Dreblow pozostawił po sobie tysiące wyjątkowych prac. Nie przewidział tylko, że wojna rozrzuci jego dorobek po całym świecie. Część zdjęć zaginęła. Do dziś nikt nie odnalazł fotografii samego Mistrza. Kto wie może nigdy nie istniała? A może Dreblow sam dbał o to, by nikt nie zrobił mu zdjęcia... Ciekawe dlaczego?Roman Czejarek...
Sklep: Madbooks.pl
Szczecin i Okolice w obiektywie Maksa Dreblowa WALKOWSKA
Poradniki, albumy, atlasy, leksykony / Albumy
Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyĹem jego zdjÄcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwrĂłciĹem na nie uwagi. ByĹo ukryte wĹrĂłd tysiÄcy innych starych kartek pocztowych i wydawaĹo siÄ jeszcze jednÄ pamiÄ tkÄ sprzed lat - ani lepszÄ , ani gorszÄ . JakieĹź byĹo moje zdziwienie, gdy podczas licytacji poşóĹkĹa fotografia, poszybowawszy w gĂłrÄ, bĹyskawicznie osiÄ gnÄĹa cenÄ kilkuset euro! Dla liczÄ cego kaĹźdÄ zĹotĂłwkÄ kolekcjonera znad WisĹy byĹa to suma abstrakcyjnie wysoka i mĂłwiÄ c szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiaĹa. Po powrocie do Polski zapytaĹem znanego szczeciĹskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - KtoĹ daĹ kilkaset euro za jedno zdjÄcie? Och, to musiaĹ byÄ jakiĹ rzadki Dreblow. Trzeba byĹo kupowaÄ! - odpowiedziaĹ mi bez wahania. Tak rozpoczÄĹa siÄ moja znajomoĹÄ z pierwszym w historii zawodowym fotoreporterem Pomorza Zachodniego. Od tej chwili na dĹşwiÄk imienia i nazwiska Max Dreblow robiĹem siÄ czujny, a po krĂłtkim czasie jego charakterystyczne zdjÄcia, opisane maĹymi drukowanymi literkami, umiaĹem wyĹowiÄ z szarej masy innych pocztĂłwek, nawet w najwiÄkszym bazarowym tĹoku. Z rosnÄ cym podziwem tropiĹem teĹź jego historiÄ. PoznaĹem losy skromnego chĹopaka, ktĂłry na przekĂłr wszystkim postanowiĹ zrealizowaÄ swoje wielkie marzenie i przez caĹe Ĺźycie po prostu fotografowaÄ. Dreblow kochaĹ morze, a szczegĂłlnie fascynowaĹy go statki. PostanowiĹ uwieczniÄ na kliszy kaĹźdÄ pĹywajÄ cÄ jednostkÄ odwiedzajÄ cÄ Szczecin lub ĹwinoujĹcie! ProszÄ pamiÄtaÄ, Ĺźe na poczÄ tku XX wieku niemiecki Stettin byĹ jednym z najwiÄkszych portĂłw Europy. Tu dziaĹaĹa sĹynna stocznia Vulcan, a z jej pochylni spĹywaĹy najpotÄĹźniejsze i najszybsze statki. Dreblow pozostawiĹ po sobie tysiÄ ce wyjÄ tkowych prac. Nie przewidziaĹ tylko, Ĺźe wojna rozrzuci jego dorobek po caĹym Ĺwiecie. CzÄĹÄ zdjÄÄ zaginÄĹa. Do dziĹ nikt nie odnalazĹ fotografii samego Mistrza. Kto wie moĹźe nigdy nie istniaĹa? A moĹźe Dreblow sam dbaĹ o to, by nikt nie zrobiĹ mu zdjÄcia... Ciekawe dlaczego? Roman Czejarek
Sklep: Literacka.pl
Szczecin i Okolice w Obiektywie WALKOWSKA
Albumy
Wiele lat temu po raz pierwszy zobaczyłem jego zdjęcie na aukcji w Niemczech, ale nie zwróciłem na nie uwagi. Było ukryte wśród tysięcy innych starych kartek pocztowych i wydawało się jeszcze jedną pamiątką sprzed lat - ani lepszą, ani gorszą. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas licytacji pożółkła fotografia, poszybowawszy w górę, błyskawicznie osiągnęła cenę kilkuset euro! Dla liczącego każdą złotówkę kolekcjonera znad Wisły była to suma abstrakcyjnie wysoka i mówiąc szczerze, w tamtej chwili kompletnie dla mnie niezrozumiała. Po powrocie do Polski zapytałem znanego szczecińskiego antykwariusza, czy rozumie, o co tu chodzi. - Ktoś dał kilkaset euro za jedno zdjęcie? Och, to musiał być jakiś rzadki Dreblow. Trzeba było kupować! - odpowiedział mi bez wahania. Tak rozpoczęła się moja znajomość z pierwszym w historii zawodowym fotoreporterem Pomorza Zachodniego. Od tej chwili na dźwięk imienia i nazwiska Max Dreblow robiłem się czujny, a po krótkim czasie jego charakterystyczne zdjęcia, opisane małymi drukowanymi literkami, umiałem wyłowić z szarej masy innych pocztówek, nawet w największym bazarowym tłoku. Z rosnącym podziwem tropiłem też jego historię. Poznałem losy skromnego chłopaka, który na przekór wszystkim postanowił zrealizować swoje wielkie marzenie i przez całe życie po prostu fotografować. Dreblow kochał morze, a szczególnie fascynowały go statki. Postanowił uwiecznić na kliszy każdą pływającą jednostkę odwiedzającą Szczecin lub Świnoujście! Proszę pamiętać, że na początku XX wieku niemiecki Stettin był jednym z największych portów Europy. Tu działała słynna stocznia Vulcan, a z jej pochylni spływały najpotężniejsze i najszybsze statki. Dreblow pozostawił po sobie tysiące wyjątkowych prac. Nie przewidział tylko, że wojna rozrzuci jego dorobek po całym świecie. Część zdjęć zaginęła. Do dziś nikt nie odnalazł fotografii samego Mistrza. Kto wie może nigdy nie istniała? A może Dreblow sam dbał o to, by nikt nie zrobił mu zdjęcia... Ciekawe dlaczego? Roman Czejarek
Sklep: Albertus.pl
Sklepy zlokalizowane w miastach: Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Katowice
Szukaj w sklepach lub całym serwisie
1. Sklepy z naszaszkolna pl szczecin i okolice w obiektywie maxa dreblowa 320164
2. Szukaj na wszystkich stronach serwisu
t1=0.028, t2=0, t3=0, t4=0.013, t=0.028