Złote Myśli

W PREZO zamówiłam model motocykla WELLY. Miał być prezentem dla mojego narzeczonego. Zamówienie złożyłam wieczorem 15 września. 16 września zadzwoniłam z samego rana do sklepu z zapytaniem, czy istniałaby możliwość przesłania mi paczki w taki sposób (tu zasugerowałam firmę kurierską), żebym miała pewność że dojdzie do mojego miasta najpóźniej w dn. 18 września. Pan uznał, że wystarczy poczta polska paczka priorytetowa - będzie na drugi dzień jeśli ją puści jeszcze dziś. Niestety opcja pt. firma kurierska została przeze mnie odrzucona - sklep stwarza możliwość płacenia za pobraniem tylko poprzez pocztę, kurier = przelew. To, że paczka nie doszła ani 17 - jak obiecywał sklep, ani 18, ani 19... mogłam wciąż uznać za ułomność poczty polskiej. ALE - prosiłam sklep PREZO, aby udostępnił mi nr paczki, w celu dowiedzenia się, gdzie zapodział się mój model motocykla. Pan powiedział, że to kolega ma przy sobie i oddzwoni. Niestety nie oddzwonił. Podirytowana po weekendzie (prezent miał być niespodzianką dla narzeczonego na poniedziałek...) zadzwoniłam w poniedziałek 21 września o g. 15 z prośbą, czy mogłabym wreszcie otrzymać nr paczki, o który prosiłam przed weekendem. Na owy nr czekałam do g. 18. Zastanowiło mnie, że na poczcie poinformowano mnie, że ten nr paczki jest zarejestrowany, ale w moim mieście na pewno jeszcze jej nie ma. Pani z poczty zasugerowała, że niemożliwe, aby priorytet szedł tyle dni. Jeszcze wtedy przeszło mi przez myśl - na poczcie polskiej wszystko jest możliwe. Kiedy jednak otrzymałam wyczekaną paczkę w środę 23 września!!! po jej opłaceniu (rachunek za liczne telefony do PREZO i na pocztę przyjdzie nieco później...) wszystko stało się jasne. Choć na stronie internetowej po wejściu w historię zamówienia widnieje data wysłania 16.09, pieczątka na opakowaniu bezlitośnie wskazuje 21.09.2009!!! Ma-sa-kra.

zakupy: model motocykl; wrzesień 2009

plusy: towar zgodny z opisem

minusy: zupełny brak profesjonalizmu