naszaszkolna sciagaczki z szuflady pana boga 282527
- znaleziono 25 produktów w 13 sklepach
Ściągaczki z szuflady Pana Boga Kontra
Społeczno-obyczajowaOpowiadania i miniatury literackie
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterów w klasycznym pojęciu. Ich miejsce, rolę przejmuje pejzaż, gęsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, słońce, choć czasem są i ludzie - kochający się i ci złączeni tylko interesem... Takim "interesem" może być np. statek kursujący na trasie Pińsk - Dawidgródek. "Statek spuszczony był w roku 1901, do czego Chaim (właściciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawał się, twierdząc, że tuż przed samą wojną...". Znam tę trasę i ten statek ze zbioru reportaży "Bunt rojstów" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomość nie przeszkadza w przeżywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwał pisarz "Wpław przez Polesie". Jak wtedy pisał, jedynie Polesie miało tak dosłowne bezdroża, że najsprawniejsza była tam wodna komunikacja. Na pokładzie żydowskiego stateczku notował: "To co za burtą, to nie jest dla pióra. Malować, malować, malować!". Wówczas, przed wojną, faktycznie, zrezygnował z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, pisząc "Balladę" musiał już użyć pióra. A w malowaniu piórem był mistrzem, doskonałym również w języku, nie tylko polskim, ale i białoruskim, ukraińskim, jidysz... Po tylu latach pamiętał! Także i tę ładną Żydówkę, córkę Chaima. Pamiętał i sternika, przystojnego Białorusina, któremu nada imię Pietruk. A Narocz to było wtedy największe jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoś taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróżować z mapą w ręku; tak dokładnie nic mi nie mówią (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milcząc obok siebie i słuchali jak woda płynie. Jest po zachodzie słońca zawsze taki moment, który stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to się dzieje, bo czasem bez żadnego wiatru, a przecież raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, też nie wiadomo dokładnie". Sielanka nie trwa długo, sielanka zresztą bardzo skomplikowana, bo młodych dzieli choćby religia. Ale nie ona kładzie kres romansowi. Na pokład "Orła" (tak nazywał się statek Chaima) wstępuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetów opłakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisała Chaimowi protokół. Na trzeci dzień inna komisja obejrzała dokładnie statek i uznała stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli".
Sklep: Booknet.net.pl
Ściągaczki z szuflady Pana Boga Kontra
Społeczno-obyczajowaOpowiadania i miniatury literackie
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterów w klasycznym pojęciu. Ich miejsce, rolę przejmuje pejzaż, gęsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, słońce, choć czasem są i ludzie - kochający się i ci złączeni tylko interesem... Takim "interesem" może być np. statek kursujący na trasie Pińsk - Dawidgródek. "Statek spuszczony był w roku 1901, do czego Chaim (właściciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawał się, twierdząc, że tuż przed samą wojną...". Znam tę trasę i ten statek ze zbioru reportaży "Bunt rojstów" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomość nie przeszkadza w przeżywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwał pisarz "Wpław przez Polesie". Jak wtedy pisał, jedynie Polesie miało tak dosłowne bezdroża, że najsprawniejsza była tam wodna komunikacja. Na pokładzie żydowskiego stateczku notował: "To co za burtą, to nie jest dla pióra. Malować, malować, malować!". Wówczas, przed wojną, faktycznie, zrezygnował z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, pisząc "Balladę" musiał już użyć pióra. A w malowaniu piórem był mistrzem, doskonałym również w języku, nie tylko polskim, ale i białoruskim, ukraińskim, jidysz... Po tylu latach pamiętał! Także i tę ładną Żydówkę, córkę Chaima. Pamiętał i sternika, przystojnego Białorusina, któremu nada imię Pietruk. A Narocz to było wtedy największe jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoś taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróżować z mapą w ręku; tak dokładnie nic mi nie mówią (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milcząc obok siebie i słuchali jak woda płynie. Jest po zachodzie słońca zawsze taki moment, który stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to się dzieje, bo czasem bez żadnego wiatru, a przecież raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, też nie wiadomo dokładnie". Sielanka nie trwa długo, sielanka zresztą bardzo skomplikowana, bo młodych dzieli choćby religia. Ale nie ona kładzie kres romansowi. Na pokład "Orła" (tak nazywał się statek Chaima) wstępuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetów opłakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisała Chaimowi protokół. Na trzeci dzień inna komisja obejrzała dokładnie statek i uznała stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli".
Sklep: Booknet.net.pl
ŚCIĄGACZKI Z SZUFLADY PANA BOGA MACKIEWICZ JÓZEF WYDAWCA
Kultura i rozrywka > Książki i Komiksy > Literatura piękna > Literatura piękna - proza polska
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterów w klasycznym pojęciu. Ich miejsce, rolę przejmuje pejzaż, gęsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, słońce, choć czasem są i ludzie - kochający się i ci złączeni tylko interesem... Takim "interesem" może być np. statek kursujący na trasie Pińsk - Dawidgródek. "Statek spuszczony był w roku 1901, do czego Chaim (właściciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawał się, twierdząc, że tuż przed samą wojną...". Znam tę trasę i ten statek ze zbioru reportaży "Bunt rojstów" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomość nie przeszkadza w przeżywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwał pisarz "Wpław przez Polesie". Jak wtedy pisał, jedynie Polesie miało tak dosłowne bezdroża, że najsprawniejsza była tam wodna komunikacja. Na pokładzie żydowskiego stateczku notował: "To co za burtą, to nie jest dla pióra. Malować, malować, malować!". Wówczas, przed wojną, faktycznie, zrezygnował z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, pisząc "Balladę" musiał już użyć pióra. A w malowaniu piórem był mistrzem, doskonałym również w języku, nie tylko polskim, ale i białoruskim, ukraińskim, jidysz... Po tylu latach pamiętał! Także i tę ładną Żydówkę, córkę Chaima. Pamiętał i sternika, przystojnego Białorusina, któremu nada imię Pietruk. A Narocz to było wtedy największe jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoś taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróżować z mapą w ręku; tak dokładnie nic mi nie mówią (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milcząc obok siebie i słuchali jak woda płynie. Jest po zachodzie słońca zawsze taki moment, który stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to się dzieje, bo czasem bez żadnego wiatru, a przecież raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, też nie wiadomo dokładnie". Sielanka nie trwa długo, sielanka zresztą bardzo skomplikowana, bo młodych dzieli choćby religia. Ale nie ona kładzie kres romansowi. Na pokład "Orła" (tak nazywał się statek Chaima) wstępuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetów opłakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisała Chaimowi protokół. Na trzeci dzień inna komisja obejrzała dokładnie statek i uznała stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli".
Sklep: ksiazkitanie.pl
Ściągaczki Z Szuflady Pana Boga Kontra
Książki>Beletrystyka>Społeczno-obyczajowa
0x001b84bf00000000
Sklep: Gigant.pl
Ściągaczki z szuflady Pana Boga - Józef Mackiewicz
Książki & Multimedia > Książki
Opis - stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli". Nazwa - Ściągaczki z szuflady Pana Boga Autor - Józef Mackiewicz Oprawa - Twarda Wydawca - Kontra Kod ISBN - 9780907652571 Kod EAN - 9780907652571 Rok wydania - 2007 Język - polski Format - 13.3x20.4cm Ilość stron - 236 Podatek VAT - 5%
Sklep: InBook.pl
Ściągaczki z szuflady Pana Boga kontra
Beletrystyka>Społeczno-obyczajowa
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterów w klasycznym pojęciu. Ich miejsce, rolę przejmuje pejzaż, gęsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, słońce, choć czasem są i ludzie - kochający się i ci złączeni tylko interesem... Takim "interesem" może być np. statek kursujący na trasie Pińsk - Dawidgródek. "Statek spuszczony był w roku 1901, do czego Chaim (właściciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawał się, twierdząc, że tuż przed samą wojną...". Znam tę trasę i ten statek ze zbioru reportaży "Bunt rojstów" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomość nie przeszkadza w przeżywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwał pisarz "Wpław przez Polesie". Jak wtedy pisał, jedynie Polesie miało tak dosłowne bezdroża, że najsprawniejsza była tam wodna komunikacja. Na pokładzie żydowskiego stateczku notował: "To co za burtą, to nie jest dla pióra. Malować, malować, malować!". Wówczas, przed wojną, faktycznie, zrezygnował z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, pisząc "Balladę" musiał już użyć pióra. A w malowaniu piórem był mistrzem, doskonałym również w języku, nie tylko polskim, ale i białoruskim, ukraińskim, jidysz... Po tylu latach pamiętał! Także i tę ładną Żydówkę, córkę Chaima. Pamiętał i sternika, przystojnego Białorusina, któremu nada imię Pietruk. A Narocz to było wtedy największe jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoś taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróżować z mapą w ręku; tak dokładnie nic mi nie mówią (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milcząc obok siebie i słuchali jak woda płynie. Jest po zachodzie słońca zawsze taki moment, który stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to się dzieje, bo czasem bez żadnego wiatru, a przecież raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, też nie wiadomo dokładnie". Sielanka nie trwa długo, sielanka zresztą bardzo skomplikowana, bo młodych dzieli choćby religia. Ale nie ona kładzie kres romansowi. Na pokład "Orła" (tak nazywał się statek Chaima) wstępuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetów opłakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisała Chaimowi protokół. Na trzeci dzień inna komisja obejrzała dokładnie statek i uznała stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli"....
Sklep: Madbooks.pl
Ściągaczki z szuflady Pana Boga Kontra
Powieści i opowiadania
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterów w klasycznym pojęciu. Ich miejsce, rolę przejmuje pejzaż, gęsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, słońce, choć czasem są i ludzie - kochający się i ci złączeni tylko interesem... Takim "interesem" może być np. statek kursujący na trasie Pińsk - Dawidgródek. "Statek spuszczony był w roku 1901, do czego Chaim (właściciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawał się, twierdząc, że tuż przed samą wojną...". Znam tę trasę i ten statek ze zbioru reportaży "Bunt rojstów" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomość nie przeszkadza w przeżywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwał pisarz "Wpław przez Polesie". Jak wtedy pisał, jedynie Polesie miało tak dosłowne bezdroża, że najsprawniejsza była tam wodna komunikacja. Na pokładzie żydowskiego stateczku notował: "To co za burtą, to nie jest dla pióra. Malować, malować, malować!". Wówczas, przed wojną, faktycznie, zrezygnował z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, pisząc "Balladę" musiał już użyć pióra. A w malowaniu piórem był mistrzem, doskonałym również w języku, nie tylko polskim, ale i białoruskim, ukraińskim, jidysz... Po tylu latach pamiętał! Także i tę ładną Żydówkę, córkę Chaima. Pamiętał i sternika, przystojnego Białorusina, któremu nada imię Pietruk. A Narocz to było wtedy największe jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoś taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróżować z mapą w ręku; tak dokładnie nic mi nie mówią (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milcząc obok siebie i słuchali jak woda płynie. Jest po zachodzie słońca zawsze taki moment, który stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to się dzieje, bo czasem bez żadnego wiatru, a przecież raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, też nie wiadomo dokładnie". Sielanka nie trwa długo, sielanka zresztą bardzo skomplikowana, bo młodych dzieli choćby religia. Ale nie ona kładzie kres romansowi. Na pokład "Orła" (tak nazywał się statek Chaima) wstępuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetów opłakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisała Chaimowi protokół. Na trzeci dzień inna komisja obejrzała dokładnie statek i uznała stan jego za zagrażający bezpieczeństwu. Cios był nagły, okrutny". Chaim musiał zwolnić załogę, czyli Pietruka. Ten westchnął: "Ech, Rajeczka, pływali my z tobą, pływali, ale nie wypłynęli".
Sklep: Albertus.pl
ĹciÄ gaczki z szuflady Pana Boga KONTRA
Beletrystyka / Literatura piÄkna
W opowiadaniach Mackiewicza nie ma bohaterĂłw w klasycznym pojÄciu. Ich miejsce, rolÄ przejmuje pejzaĹź, gÄsi domowe, olchy, szuwary, ptaki, sĹoĹce, choÄ czasem sÄ i ludzie - kochajÄ cy siÄ i ci zĹÄ czeni tylko interesem... Takim "interesem" moĹźe byÄ np. statek kursujÄ cy na trasie PiĹsk - DawidgrĂłdek. "Statek spuszczony byĹ w roku 1901, do czego Chaim (wĹaĹciciel i kapitan - przyp. G. E.) nie przyznawaĹ siÄ, twierdzÄ c, Ĺźe tuĹź przed samÄ wojnÄ ...". Znam tÄ trasÄ i ten statek ze zbioru reportaĹźy "Bunt rojstĂłw" (Wilno 1938) tego samego autora. Nic mi ta znajomoĹÄ nie przeszkadza w przeĹźywaniu "Ballady o nowym sterniku". W "Buncie..." rejs ten nazwaĹ pisarz "WpĹaw przez Polesie". Jak wtedy pisaĹ, jedynie Polesie miaĹo tak dosĹowne bezdroĹźa, Ĺźe najsprawniejsza byĹa tam wodna komunikacja. Na pokĹadzie Ĺźydowskiego stateczku notowaĹ: "To co za burtÄ , to nie jest dla piĂłra. MalowaÄ, malowaÄ, malowaÄ!". WĂłwczas, przed wojnÄ , faktycznie, zrezygnowaĹ z opisu. Po blisko trzydziestu latach, w Monachium, piszÄ c "BalladÄ" musiaĹ juĹź uĹźyÄ piĂłra. A w malowaniu piĂłrem byĹ mistrzem, doskonaĹym rĂłwnieĹź w jÄzyku, nie tylko polskim, ale i biaĹoruskim, ukraiĹskim, jidysz... Po tylu latach pamiÄtaĹ! TakĹźe i tÄ ĹadnÄ ĹťydĂłwkÄ, cĂłrkÄ Chaima. PamiÄtaĹ i sternika, przystojnego BiaĹorusina, ktĂłremu nada imiÄ Pietruk. A Narocz to byĹo wtedy najwiÄksze jezioro w Polsce. Po utworach Mackiewicza, ktoĹ taki jak ja, urodzony po wojnie, powinien podróşowaÄ z mapÄ w rÄku; tak dokĹadnie nic mi nie mĂłwiÄ (geograficznie) tamte nazwy. Na pewno jednak nie jest mi potrzebna mapa, gdy czytam: "...oni siedzieli tymczasem milczÄ c obok siebie i sĹuchali jak woda pĹynie. Jest po zachodzie sĹoĹca zawsze taki moment, ktĂłry stanowi przekroczenie granicy wieczoru i nocy. Nie wiadomo jak to siÄ dzieje, bo czasem bez Ĺźadnego wiatru, a przecieĹź raptownie tchnie zapachem nocy i koniec. A co jest w tym zapachu, teĹź nie wiadomo dokĹadnie". Sielanka nie trwa dĹugo, sielanka zresztÄ bardzo skomplikowana, bo mĹodych dzieli choÄby religia. Ale nie ona kĹadzie kres romansowi. Na pokĹad "OrĹa" (tak nazywaĹ siÄ statek Chaima) wstÄpuje pan podkomisarz, a tam "ani jednej spluwaczki. Stan klozetĂłw opĹakany. Kabiny nie wietrzone/.../ Nazajutrz komisja sanitarna spisaĹa Chaimowi protokĂłĹ. Na trzeci dzieĹ inna komisja obejrzaĹa dokĹadnie statek i uznaĹa stan jego za zagraĹźajÄ cy bezpieczeĹstwu. Cios byĹ nagĹy, okrutny". Chaim musiaĹ zwolniÄ zaĹogÄ, czyli Pietruka. Ten westchnÄ Ĺ: "Ech, Rajeczka, pĹywali my z tobÄ , pĹywali, ale nie wypĹynÄli".
Sklep: Literacka.pl
SŁOŃCE NA MIEDZY U PANA BOGA NA PODLASIU
Literatura piękna>Podróżnicze i przygodowe
Czy szukasz czasem magicznego świata dzieciństwa i wspomnień zapachu babcinej szarlotki z jabłek zerwanych w sadzie? Każdy ma taki swój zakątek, do którego chciałby wrócić. Józef Rybiński
Sklep: Planetaksiazki.pl
Pochodne instrumenty kredytowe - Izabela Pruchnicka-Grabias
Książki & Multimedia > Książki
Opis - Książka, posiadająca istotne walory praktyczne, jest pierwszą pozycją polskiej autorki w tak kompleksowy sposób analizującą nie tylko istotę funkcjonowania kredytowych instrumentów pochodnych, ale również modele ich wyceny, doskonalenie których autorka słusznie uznaje za kluczowe dla rozwoju tego rynku. Niewątpliwą zaletą opracowania jest mnogość przykładów, przeprowadzających Czytelnika przez kolejne etapy szacowania wartości omawianych struktur i tworzących idealną bazę dla zrozumienia konstrukcji tych złożonych produktów. Prof. zw. dr hab. Janusz Soboń Publikacja stanowi cenne kompendium wiedzy zarówno dla praktyków rynku finansowego, jak i studentów oraz słuchaczy studiów podyplomowych i doktoranckich, jak również dla pracowników nauki zainteresowanych wdrażaniem metod kwantyfikacji ryzyka kredytowego w praktykę. Prof. nadzw. SGH dr hab. Paweł Niedziółka Nazwa - Pochodne instrumenty kredytowe Autor - Izabela Pruchnicka-Grabias Oprawa - Miękka Wydawca - CeDeWu Kod ISBN - 9788375563733 Kod EAN - 9788375563733 Wydanie - 1 Rok wydania - 2011 Język - polski Format - 16.5x23.0cm Ilość stron - 280 Podatek VAT - 5%
Sklep: InBook.pl
Tommy Hilfiger 1710335
Prezenty & Akcesoria > Zegarki
Nazwa - 1710335 Marka - Tommy Hilfiger Płeć - Dla mężczyzny Mechanizm - Kwarcowy Kształt koperty - Okrągły Materiał bransolety / paska - Skórzany pasek Bransoleta / pasek - Pasek Koperta - Ze stali nierdzewnej Rodzaj indeksów - Indeksy i cyfry Datownik - Analogowy Szkiełko - Mineralne Alarm dźwiękowy - Nie Stoper - Analogowy Timer - Nie Podświetlenie tarczy - Nie Klasa wodoszczelności - WR 50 Styl - Fashion Kolor tarczy - Czarny Kolor koperty - Stalowy Kolor bransolety / paska - Czarny Szerokość koperty - 44 Grubość koperty - 12 Opakowanie - Oryginalne producenta Gwarancja - 2 lata Podatek VAT - 23% Sugerowana cena detaliczna - 870.00 zł
Sklep: InBook.pl
szukaj w Kangoo naszaszkolna sciagaczki z szuflady pana boga 282527
Sklepy zlokalizowane w miastach: Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Katowice
Szukaj w sklepach lub całym serwisie
1. Sklepy z naszaszkolna pl sciagaczki z szuflady pana boga 282527
2. Szukaj na wszystkich stronach serwisu
t1=0.259, t2=0, t3=0, t4=0.023, t=0.259